Ja i Młodzian oficjalnie powitaliśmy jesień wypadem do Parku Jerzmanowskich. Było kopanie liści, masa zdjęć, sztuczkowanie- jak zwykle o tej porze roku. Ciekawostką jest też fakt iż szelciak się zborderzył. Tak, Laki robi przyczajki na kupkę liści oraz...szynkę trzymaną w dłoni :-) A mówili, że szelt przyczajek nie robi ;-)
Żadnych większych sensacji na spacerze nie było więc co zostaje? Fotorelacja! :-)
|
Myślenie nad sensem egzystencji i rolą w eterze tego dziwnego czarnego przedmiotu oraz ukrytym za nim śmisznym człowieczkiem co daje smaczki ;-) |
|
Mastyf stróżuje ;) |
|
Mastyf stróżuje vol.2 :-) |
|
|
Przed wykonaniem zdjęć pod pomnikiem Chłoptaś przeszedł ekspresową socjalizację, gdyż ten wielki pan wydawał mu się straszny ;) Socjalka poszła szybko ;-)
A i muszę się pochwalić coraz lepszym przywołaniem oraz wręcz fenomenalnym szarpankiem na polu :-)
Tęskni mi się za głaskaniem tej Kuli Futra. :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie Laki zakłada na siebie łapki! Wygląda rozkosznie.
Tak mi przyszło do głowy, a może to nie szelt się zborderza, a wręcz odwrotnie? Może to bordery nam się zszelciły/zesznaucerowały/zaamstaffowały/z-tu-wpisz-rasę do tego stopnia, że nie zauważamy już tych konkretnych zachowań u innych ras? Przecież nikt ich nie zarezerwował dla borderów. ^^ Temat pod rozwagę. ;D
Super zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńA, genialna sesja ! ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następne relacje ;]
Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥
Ahh nie ma to jak powitanie jesieni. :)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja, Laki jest ślicznym psiakiem.
Pozdrawiamy!
Witaj Shakadou!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotki. Laki... heh dawno jego fot nie widiałam ;p
Cóż, spacerek chyba był udany, co widać po minie szelciaka :)
Pozdrowionka!
Ps: zapraszam do mnie life-with-rudi.blogspot.pl
Fajny blog. Przepiękne fotki z pięknym psem :) Zaciekawił mnie twój blog, obserwuję, będę wpadać częściej i liczę na rewanż :)
OdpowiedzUsuńhttp://leon-whwt.blogspot.co.uk/
Też miałam wybrać się na jesienną sesję z Rudą, ale śnieg nas zaskoczył ;p Widzę, że Ty zdążyłaś i zdjęcia wyszły świetnie ; ) Bardzo podoba mi się dziewiąte zdjęcie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak zawsze zdjecia śliczne, tekst fajny do czytania, a na pysku psiaka uśmiech. Czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńZdjęcia są świetne! :) cudowny psiak, przyjemny blog
OdpowiedzUsuńJaki z niego uroczy misiek :D Ja tak długo wybierałam się na słoneczną, jesienną sesję w kolorowych liściach, że zastał nas śnieg... Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńPamiętasz mnie jeszcze?! :D
OdpowiedzUsuńJa Ciebie i Lakiego doskonale :) Ciesze się, że odnalazłam Twój blog.
Świetna sesja, szkoda, że ja już na taką jesienną nie zdążyłam...:( Ale przecież nie jedna zimowa jeszcze przed nami.
Pozdrawiam i zapraszam
http://wachlarzemocji.blogspot.com/
Och, Ty to przynajmniej możesz się poszczycić cudownymi, naturalnymi zdjęciami pieska i jeszcze jego szarpaniem, jak się domyślam zabawki ;) Moro za nic w świecie nie będzie wyglądał na zdjęciach naturalnie, chyba, że się bardzo zmęczy lub sesja będzie zaskoczeniem. Inaczej... klapa :) No, o szarpaniu czegokolwiek już nie wspomnę, bo Morda gryzie tylko zmiotki do kurzu :P
OdpowiedzUsuńPozdrowionka: Morusia i Moro :)